Translate

czwartek, 30 kwietnia 2015

Ogłoszenie społeczne.

 
                                                         UWAGA! UWAGA!

 Mam nowego Facebook'a.
Więc jeśli, ktoś coś, jakaś sprawa, to nie ma problemu:

            https://www.facebook.com/profile.php?id=100009418335615&fref=ts

To na tyle, trzymajcie się Miśki ^^

Stereotypy tego świata.

    No hej,

Dawno mnie tutaj nie było, ale mogę się usprawiedliwić brakiem czasu. Jednak przez tą nieobecność nagromadziło mi się trochę stereotypów i postanowiłam umieścić je w jednym większym poście.

Chodzi o to że świat jest pełen stereotypów i przekonań, które moim zdaniem są po prostu głupie i bezpodstawne.

No więc zaczynamy:



                                                    Pierwszy stereotyp:



   Pierwszym stereotypem, który chciałam przytoczyć, przedstawię w pewnej sytuacji:

 Piękny dzień, rodziny siedzą na plaży. Pełen relaks. Z wody wybiega małe dziecko, biegnie do swojej mamy. Mama go przytula, bierze na kolana, całuje w głowę a dziecko się cieszy. Jest fajnie, nikt nie widzi w tym nic dziwnego. Ale wyobraźmy sobie tę samę sytuację, ale na miejscu matki postawny ojca tego dziecka. Co wówczas otrzymujemy? Taki ojciec, jest wówczas często postrzegany za pedofila.

Ale dlaczego? Przecież nie zrobił nic złego. On tylko wziął na kolana i przytulił swojego synka, bo bardzo go kocha.

Dlaczego tak trudno nam się pogodzić z faktem, że ojciec kocha swoje dziecko?

Do teraz ojciec jest postrzegany przez wielu jako "ten który karze", ten stanowczy i niekiedy dający klapsa (nasuwa mi się tu kolejna głupota, ale o niej później).

Dlaczego do ojca, idącego z wózkiem, często lecą teksty w stylu "To ty jesteś tą kobiecą częścią małżeństwa?"

Czy to ich zdaniem mało męskie, kiedy mężczyzna spaceruje z dzieckiem w wózku? Przecież mamy równouprawnienie. To nie jest czynność przeznaczona jedynie dla kobiet.

Tak jak przewijanie dzieci, sprzątanie czy gotowanie. Czy Modest Amaro albo Gordon Ramsey wykonują kobiece czynności bo są kucharzami?

Jest wiele stereotypów, które mówią że to kobieta powinna stać przy garach a mężczyzna powinien chodzić do pracy i zarabiać pieniądze.

A co jeśli kobieta sama wychowuje dziecko? Nikt nie powie że mężczyzna był chujem bo ją zdradził i zostawił. Większość szykanuje tą kobietę, bo to ona musiała zrobić coś źle że mężczyzna już z nią nie wytrzymał.

A co jeśli mężczyzna sam wychowuje dziecko?

O Boże, ale on jest biedny, taki sam, jak on sobie z tym wszystkim daje radę? No tak, jego żona była dziwką, puściła się i odeszła.

Nikt nie powie że to mężczyzna zrobił coś źle i żona z nim nie wytrzymała.

To kobiety do teraz w niektórych krajach są do tego żeby rodzić dzieci i zajmować się domem, a mężczyzna jest do tego żeby pracować, przynosić pieniądze i usiąść sobie wieczorem z piwem przez telewizorem. Ma do tego przecież prawo, po ciężkim dniu roboty.

A co gdyby kobieta tak zrobił?

Boże, ale z niej alkoholiczka, jaki ona daje przykład dzieciom.

To jest chore.





                                                Drugi stereotyp: 

         Nie wolno bić dzieci! To karalne.

Poniekąd się z tym zgadzam, ale zależy co uznamy za bicie.

Zwykły klaps w pupe i spoliczkowanie, moim zdaniem jest jeszcze ok, i dopuszczalne. Bo każdemu mogą puścić nerwy, kiedy tłumaczymy dziecku że czegoś nie wolno a ono i tak robi po swojemu i ma potem problemy.

Ale nie tłuczenie z pięści w twarz bądź z paska w plecy. No opamiętajmy się trochę, to są tylko dzieci i mają prawo popełniać błędy. Jednak dzieci nie powinny lecieć od razu na policje i mówić im że ojciec je bije, (znowu do powyższego stereotypu, ojciec - bije, mama jest dobra), kiedy ojciec dał im tylko klapsa.

Ale jeśli już uczymy dzieci że powinny iść na policje, kiedy mają problem, to niech robią to z rozsądkiem.

W szkole i w domu wbijamy dzieciom do główek numery telefonów, na policję, straż pożarną i tak dalej. Dziecko robi pracę domową z matematyki, ma problem z zadaniem i nie pójdzie do rodziców, tylko dzwoni na policję, bo przecież pani w szkole i rodzice powiedzieli że ma dzwonić jak będzie miał problem. Mówi na policji że ma problem z działaniem bo nie wiem ile to jest 2+2.

Serio? -,-

Błagam was, jeśli już mówicie dzieciom, że powinny dzwonić na policje z problemem, to dodawajcie też żeby najpierw przychodzili do rodziców i powiedzieli na czym polega problem.

Takie dziecko, zadzwoni na policje z błahostką, zajmuje linię, a ktoś kto ma poważny kłopot, typu: został okradziony czeka, a złodziej jest coraz dalej i coraz trudniej będzie go złapać.



                                                  Stereotyp 3: 



Ten stereotyp jest już tak oczywisty, że utarło się że to prawda.

A mianowicie: BLONDYNKI SĄ GŁUPIE.

Serio? -,-

To boli -,-

Nie mnie akurat, bo mam dystans do siebie, ale inne może zaboleć, kiedy usłyszą od chłopaka dowcip w stylu:

Dlaczego blondynki nie można stukać w głowę?

Bo echo wybije jej zęby.

Odkąd pamiętam, zawsze słyszałam że blondynka jest głupia i puszczalska.

Tylko skąd to się wzięło?

Wydaje mi się że od lalki Barbie. Taka blond anorektyczka, przyjmowała się wyglądem. I ktoś pewnie kiedyś sobie wymyślił, że skoro Barbie była pusta i była blondynką to większość a nawet wszystkie blondynki takie są (zapewne to był jakiś mężczyzna).

 Ale powiem wam coś Panowie:

Dlaczego kawały o blondynkach są takie głupie?

Żeby facecie mogli je zrozumieć.



   I tym optymistycznym akcentem skończę na dzisiaj. Do następnego razu. Jeśli znacie jeszcze jakieś stereotypy, które warto omówić, to nie krępujcie się.



   Na koniec dodam wam jeszcze piosenkę: