Od kilku dni jest mi dość zimno. Może to zmiana pogody a może wkładam na siebie za mało ubrań.... Ciężko powiedzieć. No ale nie o tym chciałam dzisiaj pisać. Nie ma to jak marzenia, to one kształtują osobowość. Dzięki marzeniom wiadomo, że jesteśmy ludźmi.
Marzenia to więcej niż uczucia. Marzenia to część osobowości, to skrawek duszy. Jeśli marzy się o wielkich i wspaniałych rzeczach, wtedy dusza jest piękna.
Jaki jest cel życia? To pytanie, zadaje sobie cała ludzkość. Dla każdego jest on inny. Dla mnie celem życia, jest spełnienie marzeń, bycie szczęśliwym i spełnionym człowiekiem.
Każdy z nas ma marzenia. Nie ma na świecie, a nawet we wszechświecie, istoty rozumnej która nie ma marzeń. jeśli człowiek nie ma marzeń, nie ma też uczuć, a więc nie jest człowiekiem. A taki sobie zwykły pies? Przecież psy mają uczucia, takie jak np miłość. To piękne uczucie. Pies przywiązuje się do właściciela, ponieważ go kocha. Ale czy psy mają marzenia? Tego możemy się nigdy nie dowiedzieć. Możemy się jedynie domyślać. Marzenia, to co innego niż pragnienia i potrzeby. A to czego chcemy nie zawsze jest tym czego potrzebujemy. Wiem, że to głębokie myśli, ale czasami warto usiąść nawet na 5 minut i zastanowić się nad tym, co jest w życiu ważne, jakie mamy pragnienia a jakie potrzeby.
Translate
wtorek, 17 września 2013
sobota, 14 września 2013
Życie żyje obok mnie...
Nie. To nie będzie dobijający post o tym, że życie szybko przemija. Bo i po co o tym myśleć, skoro wszyscy to wiedzą, że każdy umrze? Każdy to wie, więc co to da, kiedy poświęcę temu kolejne kilka chwil? Absolutnie: NIC.
To będzie post o tym, że jeśli ktoś, stracił rytm życia (zdarzają się i tacy), bo np poszedł do szkoły średniej życie żyje obok niego. Już wyjaśniam o co mi chodzi. A więc, wyobraźmy sobie sytuacje:
Przychodzi nowa osoba, do nowej szkoły, do nowego otoczenia. Nie zna nikogo, i nawet nie stara się poznać. Jest sama, mimo że w poprzedniej szkole miała całą zgraje przyjaciół, imprezowała i cieszyła się z życia. Nowe otoczenie to nie musi być koniec "starego" życia. Fakt, może zaczyna się kolejny etap, ale kto powiedział że trzeba się zmieniać?
Niekoniecznie. Oczywiście, trzeba się przystosować do nowego planu lekcji (jeśli już mowa akurat o szkole), do nowego trybu dnia i nowych zajęć. Ale, czy to oznacza, że musimy stać się kimś innym, żeby to przetrwać? Jeśli staniemy się kimś innym, nasze życie będzie płynęło obok nas. Mimo że życie ma się tylko jedno (oprócz kotów, bo one mają 9 żyć), możemy je ułożyć jak nam się podoba. Możemy być kim chcemy i kiedy chcemy. W poniedziałek, możemy być astronautą, we wtorek śpiewakiem operowym, w środę policjantem, w czwartek lekarzem, w piątek pijakiem a cały weekend możemy chodzić na imprezy. Ważny jest tylko jeden szczegół, żebyśmy w tych wszystkich rzeczach, był mały skrawek NAS. Żebyśmy przez to, nie stali się kimś zupełnie innym.
Ludzie często się zmieniają, bo twierdzą, że w ich życiu nie dzieje się nic ciekawego. Gówno prawda. Każde życie i każdy człowiek jest wyjątkowy. Każdy ma w sobie coś o czym może opowiadać innym. Tylko że większość ludi, ma to do siebie, że nie potrafi powiedzieć w czym są dobrzy, nie potrafią powiedzieć co wychodzi im dobrze. Mówią tylko o tym czego nie potrafią, to co im nie wychodzi. Dużo osób ma niską samoocenę. Jak się to zwalcza? Z tym człowiek musi sam sobie dać radę. Nikt mu w tym nie pomorze, to jedynie pogorszy sprawę.
Wydaję Wam się, że tylko dziewczyny mają niską samoocenę? Bzdura. Chłopcy i mężczyźni (to jest różnica), też na to cierpią. Kobiety z niską samooceną dzielą się na dwie kategorie: takie które użalają się nad sobą na każdym kroku, i chcą żeby ktoś dawał im komplementy i takie które o tym nie mówią bo to sprawia im ból. Z mężczyzną o niskiej samoocenie jest tak samo: jedni żalą się na każdym kroku i liczą na komplementy, inni wolą o tym nie mówić bo to nie ma dla nich sensu.
Do której kategorii należysz?
To będzie post o tym, że jeśli ktoś, stracił rytm życia (zdarzają się i tacy), bo np poszedł do szkoły średniej życie żyje obok niego. Już wyjaśniam o co mi chodzi. A więc, wyobraźmy sobie sytuacje:
Przychodzi nowa osoba, do nowej szkoły, do nowego otoczenia. Nie zna nikogo, i nawet nie stara się poznać. Jest sama, mimo że w poprzedniej szkole miała całą zgraje przyjaciół, imprezowała i cieszyła się z życia. Nowe otoczenie to nie musi być koniec "starego" życia. Fakt, może zaczyna się kolejny etap, ale kto powiedział że trzeba się zmieniać?
Niekoniecznie. Oczywiście, trzeba się przystosować do nowego planu lekcji (jeśli już mowa akurat o szkole), do nowego trybu dnia i nowych zajęć. Ale, czy to oznacza, że musimy stać się kimś innym, żeby to przetrwać? Jeśli staniemy się kimś innym, nasze życie będzie płynęło obok nas. Mimo że życie ma się tylko jedno (oprócz kotów, bo one mają 9 żyć), możemy je ułożyć jak nam się podoba. Możemy być kim chcemy i kiedy chcemy. W poniedziałek, możemy być astronautą, we wtorek śpiewakiem operowym, w środę policjantem, w czwartek lekarzem, w piątek pijakiem a cały weekend możemy chodzić na imprezy. Ważny jest tylko jeden szczegół, żebyśmy w tych wszystkich rzeczach, był mały skrawek NAS. Żebyśmy przez to, nie stali się kimś zupełnie innym.
Ludzie często się zmieniają, bo twierdzą, że w ich życiu nie dzieje się nic ciekawego. Gówno prawda. Każde życie i każdy człowiek jest wyjątkowy. Każdy ma w sobie coś o czym może opowiadać innym. Tylko że większość ludi, ma to do siebie, że nie potrafi powiedzieć w czym są dobrzy, nie potrafią powiedzieć co wychodzi im dobrze. Mówią tylko o tym czego nie potrafią, to co im nie wychodzi. Dużo osób ma niską samoocenę. Jak się to zwalcza? Z tym człowiek musi sam sobie dać radę. Nikt mu w tym nie pomorze, to jedynie pogorszy sprawę.
Wydaję Wam się, że tylko dziewczyny mają niską samoocenę? Bzdura. Chłopcy i mężczyźni (to jest różnica), też na to cierpią. Kobiety z niską samooceną dzielą się na dwie kategorie: takie które użalają się nad sobą na każdym kroku, i chcą żeby ktoś dawał im komplementy i takie które o tym nie mówią bo to sprawia im ból. Z mężczyzną o niskiej samoocenie jest tak samo: jedni żalą się na każdym kroku i liczą na komplementy, inni wolą o tym nie mówić bo to nie ma dla nich sensu.
Do której kategorii należysz?
niedziela, 8 września 2013
Nowe pokolenie czyli nowy sen o przyszłości
Tak się zastanawiam, co zostanie po naszym pokoleniu? Na pewno muzyka, ale co zrobiło nasze pokolenie, żeby ludzie je zapamiętali? Nasze pokolenie, jest trochę zbuntowane, ale wesołe. Potrafimy się cieszyć (nie tylko downy). Każdy z nas ma w sobie coś zakręconego, tylko, że niektórzy chcą to w sobie zamknąć i stłamsić ale tak naprawdę jesteśmy bardzo podobni, każdy z nas jest wyjątkowy, bo inny od drugiego.
Co po sobie zostawimy? Na pewno dzieci :D które będą zmieniały świat. Może macie pomysł kto zmienił świat? Hmm.... no na pewno Steve Jobs - twórca Appl'a. Hmm.... no i jak na razie nikt więcej nie przychodzi mi do głowy. Jeśli ktoś jeszcze według was zmienił świat, nie krępujcie się i piszcie komentarze (mile widziane).
Jeśli nic nie zrobimy, będziemy sami jak to drzewo.
Co po sobie zostawimy? Na pewno dzieci :D które będą zmieniały świat. Może macie pomysł kto zmienił świat? Hmm.... no na pewno Steve Jobs - twórca Appl'a. Hmm.... no i jak na razie nikt więcej nie przychodzi mi do głowy. Jeśli ktoś jeszcze według was zmienił świat, nie krępujcie się i piszcie komentarze (mile widziane).
Chciałabym zmienić świat ale nie wiem czy mi się to uda. Chciałabym żeby na świecie nie było wojen, takich jak w Syrii. Żeby ludzie w końcu mogli się dogadać, bo niby mamy XXI w. ale ludzie zachowują się tak jak w XV w. wtedy było identycznie. Nie wiem, może to część instynktu, który każe nam się bić i kłócić. Jeśli ta, to ja chyba tego instynktu nie mam. Jestem, byłam i zawsze będę pacyfistką (jestem przeciwna wojnom). Tylko to, jak my zmienimy świat, i jak on będzie wyglądał za kilka lat, zależy od nas. Nikt tego za nas nie zrobi. To nie jest trudne wystarczy samo nastawienie. 

Jeśli nic nie zrobimy, będziemy sami jak to drzewo.
środa, 4 września 2013
Początek nowego życia
Hej, myślę że nie muszę się Wam przedstawiać bo znacie mnie już z poprzedniego bloga, którego mimo że rzadko, nadal prowadzę. Po prostu postanowiłyśmy z Veroniką, że zaczniemy prowadzić dwa kolejne niezależne od siebie blogi, ale nasz pierwszy blog będziemy nadal prowadziły. Wraz z rozpoczęciem nowych szkół, rozpoczynamy pisanie nowych blogów. Ja (tak jak już pisałam) poszłam do technikum i bardzo mi się tam podoba. Jest luźna przyjazna atmosfera. To idealne miejsce dla mnie, wybrałam dobrze. Kolejny trudniejszy wybór nastąpi za 4 lata kiedy skończę szkołę: studia czy praca. No ale to dopiero za 4 lata.
A więc, to pierwszy post na nowy blogu, więc o czym będę pisać? Właściwie to jeszcze się nad tym nie zastanawiałam, ale wydaje mi się że o wszystkim co mi ślina na język przyniesie (a właściwie to na palce). To co wymyślę w szkolę, może nie od razu ale zapiszę na blogu. I jeszcze ważna sprawa, to co Wam się podoba komentujcie, o co Wam się nie podoba....też komentujcie. Wszystko. Dzięki komentarzom, wiem co się podoba, co ma sens a z czym warto a nawet powinno się skończyć. To tylko takie sprawy organizacyjne. Postów nie dam rady wstawiać codziennie, do tego musiałabym być baaaaardzo ambitna a to raczej niemożliwe, więc myślę że chociaż raz w tygodniu będzie dobrze. Nie wiem w jakie dni będę dodawać posty więc....miejcie się na baczności.
Ogólnie będzie trochę o muzyce, o życiu, o sprawach które dotyczą nastolatków, o uczuciach i.....o czym jeszcze będziecie chcieli. Jeśli uważacie jakiś temat za ciekawy to napiszcie komentarz albo e-mail na adres: nutellkaxx77@gmail.com (tak przy okazji). Jeśli macie wszelkie pytania, propozycje, ciekawostki albo podpowiedzi piszcie w komentarzu lub na e-mail.
Zaczyna życie od nowa z małą domieszką starego życia, które było niczego sobie. W nowej szkole, mogę pokazać się od zupełnie innej strony (mam nadzieję, że od tej lepszej).
Wam też życzę, żebyście odnaleźli swoją drogę w życiu.
Miłego tygodnia.....
A więc, to pierwszy post na nowy blogu, więc o czym będę pisać? Właściwie to jeszcze się nad tym nie zastanawiałam, ale wydaje mi się że o wszystkim co mi ślina na język przyniesie (a właściwie to na palce). To co wymyślę w szkolę, może nie od razu ale zapiszę na blogu. I jeszcze ważna sprawa, to co Wam się podoba komentujcie, o co Wam się nie podoba....też komentujcie. Wszystko. Dzięki komentarzom, wiem co się podoba, co ma sens a z czym warto a nawet powinno się skończyć. To tylko takie sprawy organizacyjne. Postów nie dam rady wstawiać codziennie, do tego musiałabym być baaaaardzo ambitna a to raczej niemożliwe, więc myślę że chociaż raz w tygodniu będzie dobrze. Nie wiem w jakie dni będę dodawać posty więc....miejcie się na baczności.
Ogólnie będzie trochę o muzyce, o życiu, o sprawach które dotyczą nastolatków, o uczuciach i.....o czym jeszcze będziecie chcieli. Jeśli uważacie jakiś temat za ciekawy to napiszcie komentarz albo e-mail na adres: nutellkaxx77@gmail.com (tak przy okazji). Jeśli macie wszelkie pytania, propozycje, ciekawostki albo podpowiedzi piszcie w komentarzu lub na e-mail.
Zaczyna życie od nowa z małą domieszką starego życia, które było niczego sobie. W nowej szkole, mogę pokazać się od zupełnie innej strony (mam nadzieję, że od tej lepszej).
Wam też życzę, żebyście odnaleźli swoją drogę w życiu.
Miłego tygodnia.....
Subskrybuj:
Posty (Atom)